Gdzie już byłam, a co dopiero przede mną

Pewnie już nie raz pisałam, gdzie udało mi się do tej pory pojechać, a gdzie strasznie mnie ciągnie i na co nie pozwala mi na razie moje studenckie życie. Chciałabym jednak Wam nieco szerzej opowiedzieć o Londynie i Oslo oraz o moich najbliższych podróżniczych planach.

W Londynie (nie za pierwszym razem) zachwyciły mnie przede wszystkim zabytki. Muzeum Narodowe, Muzeum Sztuki Współczesnej i Muzeum Figur Woskowych pochłonęły mnie na kilka dni! Podobnie jak Camden Town ze swoją mega oryginalną architekturą! Zwróciłam szczególną uwagę na świetne reklamy salonów tatuaży – każda z nich to normalnie arcydzieło.

Oslo z kolei to zupełnie inna bajka i jeśli mam szczerze powiedzieć, to właśnie w tym mieście jestem najmocniej zakochana. Ma tak wyjątkową atmosferę, której póki co nie znalazłam nigdzie indziej. Z jednej strony skandynawska surowość i ascetyzm, z drugiej niesamowita życzliwość i takie ciepło – nie umiem tego inaczej nazwać – przejawiające się choćby w pozapalanych świeczkach i latarenkach w każdym możliwym oknie i przy każdym możliwym stoliku. W Oslo naprawdę jest co zwiedzać, oglądać, próbować i doświadczać. Jeśli planujecie tam tripa, polecam przynajmniej na 5 dni. Warto też być w Oslo w lecie i późną jesienią – zobaczycie zupełnie dwa różne oblicze miasta.

A co przede mną? W najbliższych planach mam tygodniowy wypad do Włoch. Konkretnego celu jeszcze Wam nie zdradzę – będziecie mieli niespodziankę! Pieniądze na ten wyjazd zbierałam prawie rok, nie raz nie dwa odmawiając sobie kina, nowej książki czy paczki fajek na imprezie, więc nawet nie wiecie jak się na niego cieszę!

W tym roku nie planuję już większych wyjazdów, niestety nie mogę sobie na to pozwolić, ale już zacznę odkładać pieniądze na następny rok! Myślałam, żeby w przyszłe wakacje polecieć do Porto w Portugalii albo Lyonu we Francji, ale (jak to u mnie) do końca nigdy nic nie wiadomo! Byliście w Porto albo Lyonie? Polecacie?

Chociaż oczywiście gdybym mogła, spakowałabym plecak i ruszyła na podbój Stanów – póki co trzymają mnie studia, ale już niedługo…