Najpiękniejsze miasta we Włoszech

Tak jak wcześniej Wam zapowiadałam, po roku oszczędzania pieniędzy i spontanicznej decyzji, zaplanowałam podróż do Włoch! Nie zdradzałam wcześniej konkretnej destynacji, ponieważ postanowiłam zobaczyć kilka miast. To był wyjątkowy czas, którym chętnie się z Wami podzielę.

Swoją podróż zaczęłam od Rzymu. Jak pewnie wiecie, jest to niezwykle klimatyczne miasto. Ogromne wrażenie zrobiło na mnie Colosseum, gdy zobaczyłam je wychodząc z metra. W środku jest jeszcze piękniejsze! Cały Rzym zwiedzałam na piechotę, dzięki czemu mogłam zobaczyć jeszcze więcej zabytków, uroczych zakamarków miasta i poczuć wspaniały klimat. Polecam Wam usiąść w jakiejś kawiarni na ruchliwej ulicy, zamówić prawdziwą, mocną i aromatyczną włoską kawę i przez chwilę obserwować ludzi. Magia! I oczywiście wrzucić monetę do Fontanny di Trevi – wierzę, że przyniesie mi szczęście.

Dobrze, że zarezerwowałam wcześniej bilet przez internet, bo chcąc wejść na Plac Św. Piotra czekałabym w kilkugodzinnej kolejce! Bazylika zapiera dech w piersi, zarówno z zewnątrz, jak i w środku! A Plac Św. Piotra w telewizji wydaje się być taaaki duży… Jak jest w rzeczywistości? Musicie przekonać się sami!

Po trzech intensywnych dniach w Rzymie, pojechałam pociągiem do Wenecji i była to jedna z najlepszych decyzji! Przez trzy i pół godziny siedziałam z nosem przyklejonym do szyby i obserwowałam cudowne widoki! Wenecja nie bez powodu nazywana jest najbardziej romantycznym miejscem na świecie! Warto zobaczyć Plac Św. Marka i Bazylikę, ale jeśli będziecie kiedyś w Wenecji, pospacerujcie po wszystkich mostach i wąskich uliczkach. Rejs gondolą jest trochę przereklamowany, ale mimo to nie żałuję.

W Wenecji spędziłam dwa cudowne dni. Zachwycona poprzednią podróżą, znowu wybrałam pociąg i przez cztery godziny drogi do Mediolanu cały czas patrzyłam za okno. Na miejscu poszłam spacerem pod Katedrę Narodzin Św. Marii i nie powiem Wam, ile czasu pod nią stałam totalnie zdumiona. Mediolan jest tak piękny i ma tyle zabytków, że spokojnie można go zwiedzać przez tydzień. Ja niestety musiałam po 2 dniach wracać już do Polski…

To był wyjątkowy tydzień. Do Włoch jeszcze na pewno wrócę, bo marzę o Florencji, Rimini, Neapolu i całej Sycylii!